Listopadowa zaduma…

Listopad. Czas refleksji i zadumy. W tym roku w nowej, trudnej, bo pandemicznej odsłonie. Pozostajemy w domach, niekiedy w izolacji, bez spotkań rodzinnych, bez wspólnego odwiedzania grobów bliskich. Jednak ci bliscy są przecież w naszych sercach. Żyją w naszych wspomnieniach.
Warto pomyśleć o tych, którzy choć dziś już nieobecni wśród nas, stanęli kiedyś na naszej drodze, a spotkanie z nimi stało się początkiem czegoś ważnego, nowego, może pięknego, może mądrego i dobrego, może wszystkiego jednocześnie. Zanim odeszli, zostawili swój ślad.

PS. Dh Kaziu i dh Bronek wykazali się nie lada refleksem i zdążyli na korczakowskie groby przed zamknięciem cmentarzy. Byli tam w imieniu nas wszystkich. Dziękujemy.