Jeszcze miesiąc temu mama mówiła, że nie muszę się jeszcze przygotowywać do Korczakowa. Jednak ten pierwszy raz w końcu nadszedł. Podczas podróży nie mogłam usiedzieć w miejscu. Ciągle się wierciłam i pytałam, kiedy będziemy. W końcu jednak dojechaliśmy do Korczakowa. Było tam bardzo fajnie. Przydzielono mnie do zastępu 12. i już, już byłam rozpakowana, kiedy okazało się, że skierowano mnie do złego namiotu, więc szybko to zmieniono. Potem było czekanie na obiad, który okazał się pyszny. Jedliśmy zupę jarzynową i spaghetti. Ten dzień zapowiadał się fajowo. Aaa, i jeszcze jedno, mamy super druhnę Zuzu. Po obiedzie była cisza, a potem bieg orientacyjny – bardzo fajny!
Czekało nas też Otwarcie Obozu, więc bardzo się ekscytowałam. Na kolację już nie
pamiętam co podano, aż w końcu było Otwarcie Obozu, które zorganizowano w stylu
magów. Było super! Nie mogę się doczekać następnego roku w Korczakowie!
Kasia Krzysztofik, zastęp 9.
Wczoraj przyjechaliśmy do Korczakowa. Z Poznania jedzie się 3 i pół godziny. Po przyjeździe poszłyśmy do namiotu, w którym już czekały koleżanki. Musiały nam zarezerwować miejsca. Po różnych ustaleniach została nas piątka. Jesteśmy zastępem numer 9. Po rozpakowaniu poszliśmy na obiad i zjedliśmy zupę jarzynową i spaghetti oraz kompot. Następnie mieliśmy Bieg po Korczakowie, podczas którego poznaliśmy zasady obowiązujące w Korczakowie, jak i kiedy można kajakować, kąpać się, gdzie i co można robić. Na czasie wolnym czytałam książkę, można też było pływać. Potem była kolacja – klasyka – chleb, masło, szynka, ser, pomidory, ogórki itd. Po posiłku całym zastępem zmywałyśmy. Wieczorem było uroczyste Otwarcie Obozu. Tematem przewodnim był świat czarodziejski i znowu była to gra terenowa, trzeba było zdobyć elementy hasła obozowego.
Na koniec dostaliśmy chusty. Było jeszcze śpiewanie przy ognisku, krąg wieczorny i spanie.
Marianka, zastęp 9.
Wczoraj w czasie biegu poznaliśmy wszystkie zasady obozowe. Oczywiście nie biegaliśmy, bo przecież nie można biegać, tylko chodziliśmy po różnych stacjach, na przykład: komenda, boisko, radio, łaźnia, toi-toi, stołówka, port. Wieczorem mieliśmy grę integracyjną, podczas której wybrani druhowie i druhny sprawdzali, czy zasługujemy na magiczną korczakowską chustę, czy jesteśmy dość sprytni, szybcy, mądrzy i zręczni. Na końcu poszliśmy pod pomnik Janusza Korczaka i wszyscy dostaliśmy chusty. Potem było ognisko i zaśpiewaliśmy 2 piosenki. W kręgu przesłaliśmy Iskierkę, niestety nie doszła.
Lila Konieczna, zastęp 7
ROZMOWA Z DRUHEM PCHEŁKĄ
Ada: Ile lat już jesteś w Korczakowie?
Druh: Przyjeżdżam od 9 lat.
Iwa: Dlaczego masz ksywę Pchełka?
Druh: Dlatego, że kiedy trenowałem w klubie piłkarskim trener powiedział, że jestem szybki i
zwinny jak pchełka.
Basia: Czy podoba ci się ta ksywka?
Druh: Tak!
Ada: Czy Korczakowo według ciebie jest bezpiecznym miejscem?
Pchełka: Tak, to bardzo bezpieczne miejsce, nigdy nic poważnego się nie stało.
Rozmawiały Ada, Iwa, Basia, zastęp 9.
ROZMOWA Z DRUHNA PIELĘGNIARKĄ
Co się druhnie najbardziej podoba w Korczakowie?
D.P. : Atmosfera i widok na jezioro.
Jakie jest ulubione druhny miejsce w Korczakowie?
D.P.: Jezioro.
Czy podoba się druhnie w Korczakowie?
D.P.: Tak.
Woli druhna spać w przyczepie czy w namiocie?
D.P.: W przyczepie.
Czy chciałaby druhna przyjechać tu jeszcze raz?
D.P.: Tak:)
Czym druhna lubi pływać po jeziorze?
D.P.: Rowerkiem wodnym.
Czy druhna będzie na wszystkich trzech turnusach?
D.P.: Nie, będę tylko na pierwszym i drugim.
Ilu już miała druhna klientów w swoim medycznym namiocie?
D.P.: Około ośmioro.
Czy druhna ma jakieś zwierzę w domu?
D.P.: Mam od dwóch lat kotkę Felę.
Rozmawiały Ewa i Hania, zastęp 12.
WYWIAD Z DRUHNĄ PATI
– Ile lat druhna tu pracuje?
– 3 lata.
– Co druhna najbardziej lubi tu robić?
– Pływać i rozmawiać z przyjaciółmi.
– Czy są dobre obiady w Korczakowie?
– Oczywiście!!!
WYWIAD Z ZASTĘPEM 6.
– Czy wam się tu podoba?
– Tak, a najbardziej spanie z pająkami.
– Co wam się dziś podobało?
– Pająki i ważka.
Wywiady przeprowadziły Marianna, Kalina i Nadia z zastępu 12.