Wczoraj rano zaraz po wstaniu z łóżek uczestniczyliśmy w zaprawie porannej (większość na boisku, kilkoro odważnych w jeziorze). Gdy ciężki trening dobiegł końca i zjedliśmy śniadanie, razem z druhną Zuzu, wkręcaliśmy nowych uczestników obozu. Bardzo nam się to podobało, bo mina pierwszorocznych obozowiczów – bezcenna. Cały czas zajęć przedpołudniowych wypełniły nam zabawy integracyjne. Czas wolny, który mieliśmy potem, minął szybko i przyjemnie. Po tym wszystkim nadeszła pora obiadu, a po niej chwila ciszy. W dalszej części dnia cały obóz wziął się do pracy nad budową naszej bazy. Nasz zastęp pracował nad zbieraniem drewna na opał z druhem Olkiem. Inni stawiali Korzonek, myli przyczepy, porządkowali boiska czy urządzali świetlicę. Po tych zajęciach mieliśmy czas wolny, który każdy wykorzystał na swój sposób. Wojtek i Jasiu grali mecz w siatkówkę, który był bardzo emocjonujący i wyrównany. Filip, Tymek oraz Hubert spędzili czas, grając w tenisa stołowego. Później była pyszna kolacyjka, na której panie kucharki zaserwowały pastę jajeczną. Potem odpoczywaliśmy i czekaliśmy na ognisko, przy którym śpiewaliśmy korczakowskie piosenki. W wieczornym programie drugim chętni mogli uczestniczyć w Rozmowach przy świecach, które zorganizowano w Korzonku.
zastęp 2
