Poetynka

Przyzwyczajeni jesteśmy, że w Korczakowie z poezją obcujemy przy ognisku, w Korzonku czy podczas nocy poezji. Z pewnym zdziwieniem przyjęliśmy wiadomość, że 19. dnia obozu, tj. w środę, poetynka ma odbyć się…na boisku!

Gdy ognisko zmierzało ku końcowi, gdy już mieliśmy za sobą skakanie przez ogień, na placu „W Słońcu” (czyli właśnie na boisku, bo taka jest jego oficjalna nazwa) jedna z uczestniczek, Kasia Mądry, porozkładała na trawie placu ponad 100 świeczek.

Położeni na ziemi i na ławeczkach słuchaliśmy muzyki oraz wierszy czytanych i recytowanych po polsku, hebrajsku, ukraińsku, rosyjsku i angielsku. Nasze serca wypełniał głęboki żar. Myśli uciekały aż do chmur. Szukaliśmy gwiazd na niebie, lecz tylko jedna od czasu do czasu wynurzała się z chmur i lekko pobłyskiwała. Może to Szef? Podsłuchiwał nas i oglądał z góry? Blask świec rozświetlał jedynie twarze recytatorów. Dzięki temu mogliśmy dostrzec ich emocje na zmęczonych już troszkę obliczach i każdy wiersz poczuć indywidualnie. Muzyka między utworami dawała nam czas do refleksji.

Nasze serca – polskie, izraelskie i ukraińskie – tego wieczoru zostały rozświetlone blaskiem świec i rozpalone poezją. Należą się ogromne gratulacja dla Kasi i dh. Młodego za stworzenie tej nietypowej poetynki.

 

Iwona Stein