Okiem kadry

Dom to miejsce, w którym się dobrze czujemy, do którego przynależymy bezwarunkowo, gdzie mamy wpływ na wiele spraw i wiele od nas zależy, gdzie jesteśmy „u siebie”. Korczakowo jest wspólnym „Naszym Domem”. Rzeczywiście, większość z nas przyjeżdża tu jak do swojego domu. Czuje, że tu przynależy, że jest częścią tego miejsca, tej społeczności. Skąd się bierze takie poczucie? Myślę, że istotę stanowi praca, jaką wkłada się od siebie w tworzenie Korczakowa, jego atmosfery, programu, infrastruktury. Wczoraj usłyszałam takie zdanie: „ podoba mi się tu, bo mogę własnymi rękami robić coś ważnego dla wszystkich (akurat chodziło o remont pomostu). Czuję się potrzebny”. No właśnie. Każdy jest tu potrzebny, dla każdego jest przestrzeń, by zostawił swój ślad, by zrealizował talenty, wykorzystał potencjał. To może być budowa pomostu, to może być stawianie Amfikoru, to także może być przygotowanie Poetynki, ale też obieranie ziemniaków, gdy kuchnia nie daje rady. Praca ramię w ramię z instruktorem to także powód do satysfakcji, czasem dumy. Korczak stosując wiele metod i technik pedagogicznych wychowywał także przez pracę, ucząc jej wartości i szacunku dla niej. Poprzez pracę właśnie kształtuje się poczucie współodpowiedzialności. Fakt, że ktoś dostrzega i docenia wykonaną pracę to kolejna cegiełka w budowaniu poczucia przynależności do Naszego Domu. Jestem tu potrzebny, ważny. Jestem niezbędny. To moje miejsce.